czytasz - komentujesz. Dobijemy do 40 komentarzy!?:) powiadamiajcie nas o zmianie nazwy!
Alena Sterling
Stałam za drewnianym biurkiem, markotnie wręczając bilet losowemu dziecku. Tak, utknęłam ze sprzedażą biletów podczas tańca. Do tego, oczekiwałam, że gdy już sprzedam bilety rozpoznie się moja randka. Wzdychając z irytacją, przeskanowałam, zeskanowałam całą listę nazwisk uczniów. Podczas gdy wszyscy tańczyli i świetnie się bawili, ja utknęłam tutaj.
- Ktoś tu wygląda seksownie - głęboki głos wychrypiał cicho, odwracając moją uwagę od listy. Przewróciłam swoimi oczami, odnajdując wzrokiem twarz Justina, na której widniał uśmieszek.
- Poważnie, zamknij się. Czemu nie jesteś przebrany? Miałeś być moją randką! - syknęłam ze złością, badając wzrokiem jego niebieski kombinezon. Nie mając pary, na pewno zostanę wyrzucona z komitetu.
- Dlaczego mam się przebierać, skoro zamierzam wygrać zakład? - zapytał z rozbawieniem, uśmiechając się pod nosem, kiedy przesunął palcami po włosach.
- W ciągu dziesięciu minut zamierzam iść tańczyć. Jak możesz wygrać zakład w ciągu dziesięciu minut? - spytałam kpiąco, unosząc brew. Skrzyżowałam dłonie na swojej klatce piersiowej, obserwowałam jak zaczął podchodzić bliżej mojego biurka.
- Ta sukienka wygląda na tobie seksownie. Nie mogę się doczekać, aby ją zdjąć - wychrypiał, unosząc brwi w sugestywny sposób. Całkowicie zignorował moje ostatnie pytanie, nadal się uśmiechając.
- W twoich snach, kochanie. Nie wygrałeś zakładu - stwierdziłam, puszczając do niego oczko, czekając aż więcej uczniów wejdzie do szkoły. Robiąc to skierowałam uwagę na dyrektora Marino, który przechadzał się po korytarzu. Spojrzałam w kierunku Justina, jego brwi zmarszczyły się w błędzie.
- Chcesz coś stąd, panie Bieber? - zapytał Justina, zbliżając się do biurka.
- Właściwie tak. Chcę posprzątać stołówkę. Chyba była tam jakaś walka na jedzenie. Aby to wszystko wyczyścić, wykonam więcej pracy niż mi płacicie - Justin odpowiedział, jego twarz wypełniona była powagą. Cholera, jego wymówki były dobre.
- Oczywiście. Znajdę kogoś do pomocy - Marino mówił niepewnie, zwracając uwagę ku mnie. - Alena! Jak dobrze, że jesteś w pobliżu, dlaczego nie pomożesz panu Bieberowi dzisiaj? - spytał, a moje oczy rozszerzyły się w szoku, gdy zobaczyłam kątem oka uśmieszek Justina.
- A-ale ja przegapię t-tańce - jąkałam się, nie chcąc, aby Justin wygrał zakład.
- To nie jest twój wybór, Alena - dyrektor oświadczył, oddalając się od biurka i z powrotem zmierzając do swojego biura. Wzdychając z irytacją, odwróciłam się w stronę Justina, który cały czas był uśmiechnięty od ucha do ucha.
- Wygląda na to, że wygrałem - powiedział z rozbawieniem, poprawiając swój wyimaginowany kołnierz, zamknęłam oczy na krótką chwilę. To nie może być prawda.
- Po prostu powiedz mi w jaki dzień i w jakim czasie chcesz się pieprzyć. Kiedy to zrobimy, masz o tym nikomu nie mówić, a my nie rozmawiamy ze sobą ponownie. Jeśli powiesz to swoim zboczonym przyjaciołom lub potajemnie nagrasz naszą seks taśmę, będę mieć pierdoloną pewność, że nigdy nie wrócisz do tej szkoły - zagroziła, wskazując na niego swoim palcem.
- Relaks. To będzie nasz mały sekret. A co do dnia i godziny, nie wiem. Możemy uprawiać seks w odpowiednim czasie - odpowiedział, puszczając mi oczko, na co przewróciłam oczami.
- Uwierz mi, żaden czas nigdy nie będzie odpowiedni - prychnęłam, powodując u niego chichot. - Cóż, co teraz? - zapytałam, atmosfera napięła się, a on patrzył na mnie niespokojnie. Wszystko wydawało się dziesięć razy bardziej niezręczne, przez to, że mam uprawiać z tym kolesiem seks.
- Jest mały bałagan na stołówce, którym muszę się zacząć. A ty musisz mi pomóc posprzątać - oświadczył, idąc przede mną i kierując się w stronę pomieszczenia dla woźnych.
- Czekaj, czy bałagan nie jest na stołówce? - zapytałam, jęcząc z frustracji, ruszyłam leniwie za nim. Wchodząc do pomieszczenia, obserwowałam jak zapalił światło. - Nigdy tak naprawdę nie poświęcałam dużo uwagi temu pomieszczeniu - przyznałam, rozglądając się dookoła.
- Prawdopodobnie poświęcałaś więcej uwagi facetowi, z którym się pieprzyłaś - uśmiechnął się, kierując swój wzrok na mnie.
- Tak, całkowicie - stwierdziłam, choć to nie było do końca prawdą. Myśl o uprawianiu seksu tutaj nawet nie przemknęła mi przez myśl.
- Więc przyznajesz, że uprawiałaś tutaj wcześniej seks? - zakwestionował z uśmieszkiem, unosząc brwi w ciekawości.
- Być może - odpowiedziałam wprost, zdejmując z siebie szpilki. One mnie zabijały. - W każdym razie, co dokładnie mam zrobić, żeby ci pomóc? - zapytałam, zmieniając temat rozmowy.
- Wystarczy, że weźmiesz ten spray i udamy się na stołówkę - polecił, obróciłam się w kierunku puszki sprayu czyszczącego na jednej z półek. Niestety dla mnie, znajdował się na najwyższej półce. Unoszę rękę, starając się sięgnąć spray, ale nie mogę go chwycić, westchnęłam pod nosem. Czując silną, klatkę piersiową za mną natychmiast zamarłam. Patrzyłam jak Justin bez trudu sięga spray, oddając mi go w ciągu kilku sekund.
- Jak to zrobiłeś? - zapytałam, moje oczy poszerzyły się kiedy poczułam jego gorący oddech poprzez dotknięcie nosem mojego karku. Przesunął palcami po moim obojczykiem, a ja zadyszałam cicho.
- To nie były trudne, kochanie - szepnął mi do ucha ochrypłym głosem, jego ręka powędrowała do mojego kolana. Pociągnął za czerwony materiał mojej sukienki, zadrżałam, kiedy zaczął gładzić moje udo.
- Pamiętasz, jak mówiłem, że powinniśmy poczekać na odpowiedni czas? - zapytał chrapliwie, a ja pokiwałam głową. - Cóż, myślę, że teraz jest dobry czas, kochanie - wychrypiał zmysłowo, mój oddech ugrzązł w gardle, kiedy wzięłam głęboki wdech. Nie tracąc czasu wpiłam się zachłannie w jego wargi. Poczułam jak odwzajemnia pocałunek, a moje plecy uderzyły w ścianę za nami. Powoli owinęłam dłonie wokół jego szyi. Nasze usta połączone były w doskonałej synchronizacji, moje palce znalazły się we włosach Justina. Powodując u niego niski jęk, poczułam dreszcz przechodzący na moim kręgosłupie, gdy jego dłonie owinęły się wokół mojej talii. Pocałunek stawał się coraz bardziej gorączkowy, poczułam jego ciepły, wilgotny język na mojej dolnej wardze. Jęknęłam cicho, praktycznie błagając, aby jego język znalazł się w mojej buzi. Zadyszałam, czując jego dłonie schodzące do mojego tyłka. Moje usta rozchyliły się, kiedy ścisnął moje oba pośladki. Korzystając z okazji, wsunął swój język do moich ust, jęknęłam, kiedy nasze języki wirowały razem. Sięgnęłam do jego włosów kolejny raz, warknął, co było spowodowane moimi paznokciami, które delikatnie masowały skórę jego głowy. Umieścił ponownie swoje dłonie na moich biodrach i chwycił je mocno. Bez wysiłku podniósł mnie, a ja owinęłam swoje nogi wokół jego pasa. Obniżył swoją głowę i zaczął składać gorączkowe pocałunki po mojej szyi, przymknęłam powieki. Dysząc cicho, byłam w stanie poczuć jego uśmieszek na mojej skórze. Schodził zmysłowymi pocałunkami w dół mojej szyi, powoli ssał skórę mojego obojczyka. Z moich ust wydobył się głośniejszy jęk, na co warknął w moją szyję.
- Justin - pisnęłam, moje tempo oddychania wzrosło, podczas gdy on kontynuował swoją magię. Powoli zsunęłam swoje nogi z jego bioder i popchnęłam go na ścianę. Teraz z kolei ja obniżyłam głowę i zaczęłam składać pocałunki po jego męskiej szczęce, powodując u niego rozchwiany oddech. Sięgnęłam po jego kombinezon i szarpnęłam za niego, powodując, że zawisnął na jego biodrach, tym samym odsłaniając moim oczom górną część jego ciała. Nie tracąc czasu pochyliłam się do przodu i zaatakowałam jego klatkę piersiową kilkoma pocałunkami, polizałam jego sutki, a on jęknął z rozkoszy. Dzięki Bogu, że pod kombinezonem nie miał jeszcze koszulki.
- O Boże, Alena - jęknął, nadal składałam pocałunki na jego torsie, zmierzając w kierunku brzucha. Spojrzałam na dół i uśmiechnęłam się pod nosem, widząc wypukłość w jego spodniach. Oderwałam się od jego skóry i przygryzłam swoją dolną wargę. Wypuściłam ją złośliwie powoli, warknął cicho, a jego paznokcie wbiły się w moją talię. Justin ponownie przejął kontrolę i popchnął mnie na ścianę. Owinęłam nogi wokół jego pasa, otarł się o mnie kroczem, biorąc mnie z zaskoczenia. Uczucie przyjemności rozlało się w mojej dolnej partii ciała, zimne palce podniosły końce mojej sukienki. Powoli otarłam się o niego, powodując, że jęknął w moją szyję. Uniosłam swoje biodra do góry, aby sprostać jego ruchom, jęknęłam, czując jak zaciska swój uścisk na moich biodrach.
- Kurwa, Alena - jęknął, jego chrapliwy głos przejmował kontrolę nad moim ciałem. Nadal kołysał swoimi biodrami, a ja zaczęłam całować jego szyję. Oderwałam się od jego szyi na krótką chwilę i ustałam na ziemi. Sięgnęłam dolną część jego kombinezonu i szarpnęłam go, sprawiając, że został w samych bokserkach, uśmiechnęłam się, mierząc wzrokiem jego wybrzuszenie.
- Usiądź - zażądałam, próbując przejąć kontrolę. Zrobił tak jak powiedziałam, usiadł na ziemi. Usiadłam na nim okrakiem, owijając nogi wokół jego pasa i złączyłam razem nasze wargi, od razu wsuwając do jego buzi język. Otarłam się swoimi biodrami o jego krocze, a jęk uciekł z moich ust. On z kolei spiął się.
- C-czekaj, przestań - powiedział, zatrzymując mnie nagle, patrzyłam na niego z zakłopotaniem. Zsunął mnie powoli z jego kolan, podnosząc kombinezon, który leżał na ziemi obok nas.
- Wiem, że nie jestem najgorętszą dziewczyną na świecie, ale nie wiedziałam, że jestem aż tak nieatrakcyjna - mruknęłam, urażona i również wstałam.
- T-to nie o to chodzi - wyjąkał nerwowo, niezgrabnie zakładając swoje ubranie, przewróciłam oczami.
- Nie musisz mnie okłamywać. Przecież powiedziałeś mi kilka razy, że cię nie podniecam - zwróciłam uwagę, na co on jęknął z irytacją.
- Chyba wiesz, że większość rzeczy, które mówię to bzdury, prawda? Jesteś seksowna jak cholera i dobrze o tym wiesz. Tyle, że.. - mówił, a ja uniosłam sceptycznie brwi.
- Tyle, że co? O co chodzi? - zapytałam zmieszana, nie rozumiejąc, dlaczego był taki zdenerwowany. Po tym wszystkim, nawet zarozumiały woźny się denerwował.
- Jestem.. - urwał jeszcze raz.
- Kim? - spytałam pilnie, marszcząc brwi, a on spojrzał na mnie zirytowany.
- Jestem prawiczkiem - przyznał, po kilku chwilach ciszy. Jego policzki przybrały głęboki odcień czerwieni, spuścił wzrok i bawił się swoimi palcami. Prawiczek? Nie ma kurwa mowy!
ABBUISBUADBDAUBUDBAIBDIUBNF, omg!!!!!!!! Jesteście tak bardzo zdziwieni, jak my?!?!???!
omg że co?! Justin prawiczkiem?! o ja pierdole sjkdfhiskjdh mega rozdział! po prostu GENIALNY! jiheiufwskjhdf <3
OdpowiedzUsuńOMG
OdpowiedzUsuńboski
@DREWSOSJ
O MOJ BOZE MATKO KURWAAA TO NIEMOZLIWE SWIETNY ROZDZIAL I XZEKAM NA NASTEPNE @biebs_ilysmx
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńOoosz Ty w.. . OMG. W zyciu bym nie. Awww uroczo.
OdpowiedzUsuńHahahahahaha o boziu :D
OdpowiedzUsuńO matko ,nie wieże!!!
OdpowiedzUsuńBoskie czekam na nn (:
Posikałam sie ze śmiechu ,ale zwrot akcji :D
OdpowiedzUsuńHahaha a ja i tak zawsze wierzyłam w to i zresztą wierze ze nasz prawdziwy justin jest prawiczkiem nadal! XD
OdpowiedzUsuńEj ej niech mi ktoś przypomni bo czytam na bieżąco chyba z 7 ff i mi sie pojebalo troche... Alena jest dziewicą?
OdpowiedzUsuńnie :)
OdpowiedzUsuńO jaaaaaaa <3 juz chce nst
OdpowiedzUsuńo kur*wa hahahha jakie zdziwienie nie ma mowy żeby on był prawiczkiem hahahha tego jeszcze nie było :O hahahaha ej a Alena wgl jest dziewicom czy nie? bo mi się coś wydaje że jest ok czekam na nn szybko hahaah xoxo
OdpowiedzUsuńŻe co kurwa Justin prawiczkiem???? Omg O.o nie wieżę!!
OdpowiedzUsuńŻe co proszę?! Nie, nie wierze ci Justin. Kłamiesz!! ;p
OdpowiedzUsuńCzeka do następnego. ;)
Nieprawdopodobne :o
OdpowiedzUsuńCzekam na nn:)
PRAWICZEK?! O KURWA MAĆ BANAJABWNKABWJSIWJW NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ NASTĘPNEGO
OdpowiedzUsuńhahaha no no nie mogę ale akcja :D ciekawe co dalej z tym, o jeju*.* x
OdpowiedzUsuńnie kurwa nie, to nie jest możliwe hahaha on?! no serio teraz to mnie zaskoczyłaś tym! nie mogłaś tego jakoś po swojemu przetłumaczyć hahaha
OdpowiedzUsuńhaha ja pierdole nie moge ahhaa prawiczkiem haha <3
OdpowiedzUsuńOkej to było bardzo ciekawe XD Hahahahhaahha nie mogę z tego. Chcę już następny!
OdpowiedzUsuńCO?!?!?!?!?! JA PIERDOLE ON JEST PRAWICZKIEM?!?!??
OdpowiedzUsuńNo tego to ja się nie spodziewałam :D
Już nie mogę się doczekać następnego<3
~M
ŚWIETNY ROZDZIAŁ :))
OdpowiedzUsuńo kurwa hahahahahhahahahhahahahha
OdpowiedzUsuńnie moge w to uwierxyc hahahahhahahha
NO NIE WIERZE, JESZCZE NIGDY NIE TRAFIŁAM, BY TO TAKI JUSTIN BYŁ PRAWICZKIEM ;O
OdpowiedzUsuńJezu, wszystkiego się można było spodziewać, ale na pewno nie tego! Zajebisty zwrot akcji! Justin prawiczkiem, no nie :D
OdpowiedzUsuńO kurwa cooo hahahahahaahhahahaha jakim cudem kurwa ahagajabhabssdyudhreidrje
OdpowiedzUsuńta koncowka mnie rozwalila. a co do rozdzialu to swietny
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale kiedy przeczytałam końcówkę zaczęłam się śmiać, jak jakaś wariatka, z resztą nadal to robię. Czegoś takiego się nie spodziewałam. bhjaewdskydcgs Już się nie mogę doczekać kolejnego xx
OdpowiedzUsuńineedangelinmylife.blogspot.com
Nie no nie mogę co za końcówka hahahaha :)
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuń@DREWSOSJ
ja pierdziele!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! kocham to, błagam następny ja oszaleje omg!!!!!!!!!!!!!!! jezuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
OdpowiedzUsuńOMG !!!! Co jak Justin może być prawiczkiem ?! Czekam nn :D
OdpowiedzUsuńHahahah, Justin? Prawiczek? Serio?
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale w to nie jest możliwe. Boże, hahahahah.
Oczywiście czekam na następny. :)
OMG! HAHAHAH Na prawdę?! No normalnie nie możliwe. Czekam na nastepny :)
OdpowiedzUsuńHahahahahahaha o matko hahahahahaha
OdpowiedzUsuńBoski czekam na nn
OdpowiedzUsuńHahaha omg smieje sie jak glupia. Czekam na nowy <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :D
OdpowiedzUsuńsdklsamnflsdnfk hahahahah omg świetny <3
OdpowiedzUsuńŻe co kurwa ?! On ją wkręca, prawda ? To jest niemożliwe. Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału :)
OdpowiedzUsuńHAHAHAHAHAHAHAHA O KURWA
OdpowiedzUsuńHahahaha chyba umre, kocham ten blog! Czekam na nastepny
OdpowiedzUsuńpoczekaj co omg to nie mozeliwie on byl taki jezu naplony i odwazny ateraz o nie jezu chce kolejny blagam @zxcvjklx
OdpowiedzUsuńOMG boski. ja chcę kolejny !!!!!!
OdpowiedzUsuńja pierdole *_*
OdpowiedzUsuńjak można było zrobić z Justina prawiczka......
OdpowiedzUsuńJ A K?
ale rozdział cudowny ♥♥♥
~http://you-part-of-me.blogspot.com/
hahah c'nie? To takie NIEREALNE :D
UsuńRozdział jak zwykle niesamowity. Justin prawiczkiem ? Jakoś trudno mi w to uwierzyć. Czekam z niecierpliwością na kolejny !
OdpowiedzUsuńO nie, Justin hahhaha duszę się, bo to takie dziwne. Chyba mi serce się zatrzymało jak mówił "jestem". Bałam się że transwestytą hahaha rozdział genialny ♥
OdpowiedzUsuńHaha wiedziałam że ten blog jest inny ale nie miałam pojęcia że aż tak!
OdpowiedzUsuńKocham to!
Umieram ze śmiechu!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że gejem. o.o
OdpowiedzUsuńo cholera jasna
OdpowiedzUsuńHAHAHHAHA O SHIT!
OdpowiedzUsuńhahahha co? on PRAWICZKIEM. PRAWICZKIEM? hahahaha duszę się ze śmiechu serio ahahahhahahahahha Zajebisty rozdział :)