Alena Sterling
Obiecałam Justinowi, że będzie moim tymczasowym partnerem do tańca na popołudnie. Niestety dla mnie, oznaczało to, że musiałam na niego czekać w pustej sali tanecznej. Wiedziałam, że całe popołudnie, będzie dość kłopotliwe, biorąc pod uwagę to, że nie rozmawiałam z nim od tego co robiliśmy w moim pokoju wczoraj. Sekretnie pragnęłam, żeby Justin nie przyszedł, ale moje życzenia zostały zrujnowane, gdy usłyszałam odgłos kroków za mną. Zaniepokojona odwróciłam się, a mój wzrok spotkał uśmiechniętego Justina.
- Rzeczywiście tu przyszedłeś? - spytałam z niedowierzaniem,marszcząc brwi w zdezorientowaniu. Patrzyłam na niego w ciszy, gdy on wzruszył ramionami.
- Cóż, oczywiście. Nie jestem jak ten pedał Blaine, który w ogóle się tu nie pojawił - odpowiedział, przewracając oczami, gdy podszedł do mnie.
- Oh, w porządku. Dzięki za przyjście na czas - podziękowałam mu nerwowo, czując się trochę przez to co miało miejsce wczoraj.
- Ok, nie mogę dłużej tego robić - oświadczył nagle, a moje oczy rozszerzyły się w szoku.
- Czego nie możesz więcej robić? Tańczyć? - spytałam w szoku. Tak bardzo jak Justin sprawiał, że czułam się niezręcznie, musiałam ćwiczyć z kimś taniec. Wiedziałam, że jeśli bym tego nie zrobiła wyszłabym na idiotkę, przed całą klasą taneczną.
- Nie, nie mogę rozmawiać z tobą w ten sposób. Jest rodzaj jakiegoś napięcia między nami, a ja tego nie lubię - przyznał, krzyżując ręce na piersi.
- Cóż, czego się spodziewałeś? - zapytałam sarkastycznie. On był powodem, dlaczego było między nami tak niezręcznie.
- Dlaczego mi po prostu nie powiesz, że nie podobał ci się pocałunek? - westchnął, patrząc mi w oczy.
- To nie tak, że nie podobał mi się pocałunek - przyznałam, głośno przełykając ślinę, gdy on zmarszczył zdezorientowany brwi.
- Więc co jest? - spytał, unosząc brew, podczas czekania na moją odpowiedź.
- J-ja, ugh, po prostu nieważne, dobrze? Czy możemy po prostu o tym zapomnieć i zacząć tańczyć? - spytałam, nie chcąc rozmawiać o wczoraj.
- Ok - odpowiedział, wzruszając ramionami. - Ale to znaczy, że między nami jest teraz dobrze? - spytał z nadzieją dobrze.
- Nie mogę być pewna, dopóki nie zobaczę tego uśmiechu - zachichotałam, powodując, że zarozumiały uśmiech natychmiast pojawił się na twarzy Justina.
- O wiele lepiej - zaśmiałam się, uderzając go żartobliwie w klatkę piersiową.
- Dobra, zaczynajmy - zachichotał, odwracając uwagę na BlackBerry w ręku, zanim otworzył utwór. Umieścił swój telefon na jednej z ławek obok nas, a piosenka "Strip" Chrisa Browna wypełniła moje piosenki. Zaufaj Justinowi, a wybierze brudną piosenkę. Z uśmieszkiem na ustach, chwycił mnie za rękę, zanim owinął ją wokół mojego pasa, owinęłam ramiona wokół jego szyi, zaczęliśmy kołysać się z boku na bok. Nie mogłam nic z tym zrobić, ale patrząc na niego uśmiechałam się.
- Podoba ci się to? - uśmiechnął się, nieoczekiwanie podnosząc mnie, a ja musiałam owinąć nogi wokół jego pasa. Zakręcił mną dookoła, podczas gdy ja piszczałam, a on zachichotał stawiając mnie na na ziemi.
- Myślisz, że to zabawne? - spytałam, gdy on obrócił mnie, zanim stanął za mną. Owinął ramiona wokół mojej talii, a ja dyszałam przez to, że byłam dociskana do jego ciała.
- Tylko trochę - szepnął mi do ucha, kołysząc się z boku na bok, gdy zachichotałam.
(+18)
Docisnęłam mój tyłek do jego krocza, a on sapnął gdy zaczęłam ocierać się o niego. Uśmiechnęłam się lekko, ruszając się w górę i w dół i docisnęłam swoje plecy do jego klatki piersiowej, gdy jęknął.
- Kurwa, to jest takie gorące - mruknął, gdy kontynuowałam moją "pracę". Słysząc, że przełknął głośno ślinę, chciałam się odwrócić.
- Nie odwracaj się - błagał, a desperacje dało się usłyszeć w jego głosie. Zmarszczyłam brwi, będąc zdezorientowana.
- Dlaczego? - spytałam, próbując się odwrócić, ale mnie zatrzymał, chwytając moje ramiona.
- Po prostu się nie odwracaj, proszę - błagał, sprawiając, że byłam jeszcze bardziej ciekawa. Ignorując jego prośbę, powoli się odwróciłam, widząc nerwowo patrzącego Justina. Zagryzł wargę w zakłopotaniu, a moje oczy zeskanowały jego ciało. Zatrzymałam wzrok na wybrzuszeniu, które powstało w jego dresach. Pomimo faktu, że wyglądał na strasznie zakłopotanego, kontynuowałam patrzenie na jego krocze. Jego spodnie wydawały się teraz nieznośnie mocno opięte i nie mogłam się powstrzymać od patrzenia. Wreszcie odwróciłam wzrok od jego krocza i zerknęłam na niego, bezmyślnie łapiąc za kołnierz jego koszuli i zachłannie złączyłam nasze usta. Moje usta sprawiły, że zamarł w bez ruchu, ale po chwili odwzajemnił pocałunek, jęcząc w moje usta. Kiedy w końcu zarejestrował to, że moje usta są na jego, nie tracił czasu, pogłębiając pocałunek. Podniósł mnie, a ja owinęłam nogi wokół jego pasa, nasze usta w dalszym ciągu poruszały się w doskonałej synchronizacji. Justin odsunął się, a ja poczułam, że zostałam oparta o ściane. Mój uścisk na jego szyi zacisnął się, gdy przechyliłam głowę w bok, żeby uzyskać lepszy widok. Mój nos był wciśnięty w jego miękki policzek, podczas gdy ponownie złączył nasze usta, ruszając się w idealnym rytmie. Pocałunek zaczął stawać się coraz bardziej gorący, gdy przesunął jego ciepłym, wilgotnym jękiem po mojej dolnej wardze. Wiedząc, że prosił mnie o wejście, dałam mu to co chciał i splotłam swój język z jego. Degustując każdy centymetr jego ust, odkryłam jak słodko on smakował. Moje ręce sięgnęły do jego włosów, podczas gdy moje paznokcie delikatnie masowały wrażliwą skórę na czubku głowy. Przyciągnął mnie bliżej siebie, nadal ruszając swoim językiem, a jego jęki zadzwoniły w moich bębenkach. Powiedzenie, że był trochę głośno byłoby niedopowiedzeniem stulecia. Delikatnie szarpnęłam za jego włosy na karku, a gardłowy jęk opuścił jego usta. Jęknęłam cicho, czując wibracje w moich ustach. Po kilku chwilach intensywnego pocałunku odsunęłam się od niego. Uśmiech pojawił się na moich ustach, gdy patrzył na mnie z pod przymrużonych powiek. Odwinęłam nogi od jego bioder. Mam pomysł.
- Chodź ze mną kochanie - poleciłam, bo napięcie seksualne między nami stawało się nie do zniesienia, złapałam go za rękę. Poprowadziłam go ku scenie na hali, zasunęłam zasłony. Chwyciłam kołnierz koszuli Justina jeszcze raz i pocałowałam mocno jego usta, jęcząc cicho.
- Usiądźmy, kochanie - Justin zasugerował, jeszcze raz podnosząc mnie, tak że musiałam owinąć nogi wokół jego pasa. Siadając na podłodze sceny pociągnął mnie za sobą.
- Czy mogę cię o coś zapytać, Justin? - spytałam uwodzicielsko, złośliwie podnosząc rąbek jego koszuli i przesunęłam palcami po jego nagim brzuchem, powodując, że zadrżał.
- Tak, kochanie - odpowiedział niepewnie, próbując swojego najlepszego głosu.
- Do czego najdalej doszedłeś z dziewczyną? Znaczy, zanim mnie poznałeś - szepnęłam mu do ucha, a mój uśmiech stał się szerszy, gdy przełknął głośno ślinę.
- Myślę, że tylko pocałowałem dziewczynę - przyznał w zakłopotaniu, a jego policzki stały się czerwone, gdy patrzył na mnie. Nerwowo bawił się palcami, a ja pochyliłam się bliżej niego.
Uśmiechnęłam się lekko, wiedząc jak naprawdę niewinny był. Odwróciłam głowę i delikatnie pocałowałam bok jego szyi. Przesuwając usta dalej na jego szyi, zaczęłam gryźć i ssać kawałek jego miękkiej skóry. Oderwałam się od jego szyi na krótką chwilę, gdy sięgnęłam do jego spodni dresowych. Odwróciłam swoją uwagę na niego, przed podjęciem decyzji i uśmiechnęłam się
- Czy mogę je zdjąć? - spytałam błagalnie, mrugając rzęsami, gdy jęknął. Widząc, że pokiwał głową, pociągnęłam w dół jego spodnie dresowe i rzuciłam je na jedną stronę. Sięgnęłam rąbek jego koszuli, zrzucając ją niebawem, a po chwili zrzuciłam też swoją bluzkę, sprawiając, że zostałam w czarnym biustonoszu i cienkich spodenkach. Co do Justina, on nie miał na sobie nic, oprócz pary szarych bokserek. Chwytając jego szczękę, moje usta dołączyły do jego jeszcze raz i nie tracąc czasu wsunęłam język prosto miedzy jego wargi. Siadając mu na kolanach, otarłam swoje krocze o jego, a on warknął w moje usta. Wbił swoje tępe paznokcie w moje biodra, a jęk uciekł z jego ust. Oparłam swoje biodra do jego, przyjemne uczucie pojawiło się w dolnych częściach mojego ciała, gdy sapnęłam.
- K-kurwa - warknął Justin, gdy wypchnęłam swoje biodra na przeciw jego ocierając się o jego krocze ponownie. Jęknął cicho, gdy zniżyłam głowę w dół zostawiając pocałunki na jego obojczyku. Jęknął, gdy ponownie kilka razy się o niego otarłam, zmuszając go do tego, że zaskomlał. Kontynuowałam nieznośnie przyjemne ocieranie się naszych krocz, wypychając biodra na przeciw jego.
- Kurwa, czuję się tak dobrze, Alena - sapnął głębokim, chrapliwym głosem pełnym pożądania, a ja nadal ruszałam swoimi biodrami tam i z powrotem. Warknął głośno, gdy zaczęłam ssać jego szyję. Agresywnie docisnął swoje usta do moich i zamienił nas miejscami przejmując kontrolę. Nie tracąc czasu wsunął język między moje wargi, a moje nogi owinęły się wokół jego pasa, gdy unosił się nade mną. Przysuwając swoje biodra do moich, zaczął ocierać o siebie nasze krocza, sprawiając że zamknęłam oczy, jęcząc w jego szyję. Czując, jego erekcję, przez ubrania jęknęłam z przyjemności. Z jego erekcją na przeciwko mnie, kontynuował ruszanie biodrami w szybkim tempie. Starając się nadążyć za nim, chwyciłam go za tyłek, zanim wypchnęłam moje biodra, chcąc dostosować się do jego ruchów.
- Cholera, Alena - jęknął, gdy wypchnął biodra w innym, lepszym kącie, powodując że moja głowa odchyliła się w przyjemności. Czując, że mój żołądek zaczyna się dociskać, gdy nadal ruszał biodrami, krzyknęłam głośno.
- Już prawie - warknął, patrząc na mnie intensywnie, jego ruchy stały się wolniejsze, tak bardzo jak moje nogi były owinięte wokół jego pasa, mój wzrok był wypełniony żądzą.
- Ja też - wydyszałam, agresywnie wbijając palce w jego biodra, a niekontrolowane jęki uciekały z moich ust. Dziwne uczucie przeszło w mojej dolnej części, gdy czułam, że zbliżam się do końca.
- O Boże, zaraz... - zamarłam, gdy w dole mojego brzucha rozlała się przyjemność, a ja czułam, że mój żołądek zaraz eksploduje. Z przyjemnym uczuciem po orgazmie, spojrzałam na Justina.
- Kurwa, Alena, cholera, kochanie - Justin jęknął, a jego usta były rozchylone, podczas gdy warknął z przyjemności, a jasne było to, że jest blisko. Wywrócił oczami z przyjemności, gdy wypchnął swoje biodra dochodząc. Po kilku sekundach, nasze ruchy stopniowo się zwolniły, aż po chwili oboje się nie ruszaliśmy. Odsuwając się ode mnie, Justin spojrzał na jego zaplamione bokserki, przed nerwowym odwróceniu wzroku. Jego policzki były czerwone, gdy próbował ukryć zakłopotanie. Chichocząc, złapałam moją koszulkę, przed zerknięciem na niego.
- Myślę, że nigdy nie powinieneś być moim partnerem do tańca - przyznałam, opanowując oddech, gdy spojrzał na mnie z niedowierzaniem.
- Czemu nie? - spytał obrażony.
- Czy ty pytasz poważnie? - uśmiechnęłam się, celowo zerkając na jego bokserki, mając nadzieje, że zrozumie. Następnie jego oczy otworzyły się szeroko.
- To był pierwszy raz, dziewczyna nigdy nie doprowadziła mnie do orgazmu - przyznał, chociaż już to wiedziałam. Chociaż mogłam stwierdzić, że to było słodkie.
- No więc jak to było? - spytałam.
- To było niesamowite - odpowiedział, uśmiechając się, a ja to odwzajemniłam.
- W porządku, posłuchaj. Nie powinniśmy robić czegoś takiego ponownie w najbliższym czasie. Myślę, że po prostu powinniśmy być przyjaciółmi - powiedział, patrząc jak grymas pojawił się na jego twarzy. Jednak wkrótce zastąpił go fałszywy uśmiech.
- Oczywiście - odpowiedział, starając się brzmieć szczerze, choć rozczarowanie, było słyszalne, w jego głosie. - Hej, chcesz iść gdzieś ze mną? Wiesz, gdzieś...wyczyścić się - zasugerował, wzruszając ramionami, gdy czekał na odpowiedź.
- Co masz na myśli? - spytałam sceptycznie.
- Może centrum - wzruszył ramionami, a moje brwi zmarszczyły się w zmieszaniu.
- Centrum handlowe? Czy to podchwytliwe pytanie? Od kiedy chłopcy dobrowolnie zabierają dziewczyny do centrum? - spytałam w szoku, powodując u niego uśmiech.
- Pomyślałem, że chcesz - zaśmiał się
- Okej, w porządku. Spotkajmy się w centrum handlowym o 5. Muszę tylko wrócić do domu, żeby dostać pieniądze - powiedziałam, nie chcąc żeby płacił za mnie tak jak ostatnio.
- W porządku - skinął głową, odwracając się napięcie, przed wyruszeniem do domu.
- Kurwa, to jest takie gorące - mruknął, gdy kontynuowałam moją "pracę". Słysząc, że przełknął głośno ślinę, chciałam się odwrócić.
- Nie odwracaj się - błagał, a desperacje dało się usłyszeć w jego głosie. Zmarszczyłam brwi, będąc zdezorientowana.
- Dlaczego? - spytałam, próbując się odwrócić, ale mnie zatrzymał, chwytając moje ramiona.
- Po prostu się nie odwracaj, proszę - błagał, sprawiając, że byłam jeszcze bardziej ciekawa. Ignorując jego prośbę, powoli się odwróciłam, widząc nerwowo patrzącego Justina. Zagryzł wargę w zakłopotaniu, a moje oczy zeskanowały jego ciało. Zatrzymałam wzrok na wybrzuszeniu, które powstało w jego dresach. Pomimo faktu, że wyglądał na strasznie zakłopotanego, kontynuowałam patrzenie na jego krocze. Jego spodnie wydawały się teraz nieznośnie mocno opięte i nie mogłam się powstrzymać od patrzenia. Wreszcie odwróciłam wzrok od jego krocza i zerknęłam na niego, bezmyślnie łapiąc za kołnierz jego koszuli i zachłannie złączyłam nasze usta. Moje usta sprawiły, że zamarł w bez ruchu, ale po chwili odwzajemnił pocałunek, jęcząc w moje usta. Kiedy w końcu zarejestrował to, że moje usta są na jego, nie tracił czasu, pogłębiając pocałunek. Podniósł mnie, a ja owinęłam nogi wokół jego pasa, nasze usta w dalszym ciągu poruszały się w doskonałej synchronizacji. Justin odsunął się, a ja poczułam, że zostałam oparta o ściane. Mój uścisk na jego szyi zacisnął się, gdy przechyliłam głowę w bok, żeby uzyskać lepszy widok. Mój nos był wciśnięty w jego miękki policzek, podczas gdy ponownie złączył nasze usta, ruszając się w idealnym rytmie. Pocałunek zaczął stawać się coraz bardziej gorący, gdy przesunął jego ciepłym, wilgotnym jękiem po mojej dolnej wardze. Wiedząc, że prosił mnie o wejście, dałam mu to co chciał i splotłam swój język z jego. Degustując każdy centymetr jego ust, odkryłam jak słodko on smakował. Moje ręce sięgnęły do jego włosów, podczas gdy moje paznokcie delikatnie masowały wrażliwą skórę na czubku głowy. Przyciągnął mnie bliżej siebie, nadal ruszając swoim językiem, a jego jęki zadzwoniły w moich bębenkach. Powiedzenie, że był trochę głośno byłoby niedopowiedzeniem stulecia. Delikatnie szarpnęłam za jego włosy na karku, a gardłowy jęk opuścił jego usta. Jęknęłam cicho, czując wibracje w moich ustach. Po kilku chwilach intensywnego pocałunku odsunęłam się od niego. Uśmiech pojawił się na moich ustach, gdy patrzył na mnie z pod przymrużonych powiek. Odwinęłam nogi od jego bioder. Mam pomysł.
- Chodź ze mną kochanie - poleciłam, bo napięcie seksualne między nami stawało się nie do zniesienia, złapałam go za rękę. Poprowadziłam go ku scenie na hali, zasunęłam zasłony. Chwyciłam kołnierz koszuli Justina jeszcze raz i pocałowałam mocno jego usta, jęcząc cicho.
- Usiądźmy, kochanie - Justin zasugerował, jeszcze raz podnosząc mnie, tak że musiałam owinąć nogi wokół jego pasa. Siadając na podłodze sceny pociągnął mnie za sobą.
- Czy mogę cię o coś zapytać, Justin? - spytałam uwodzicielsko, złośliwie podnosząc rąbek jego koszuli i przesunęłam palcami po jego nagim brzuchem, powodując, że zadrżał.
- Tak, kochanie - odpowiedział niepewnie, próbując swojego najlepszego głosu.
- Do czego najdalej doszedłeś z dziewczyną? Znaczy, zanim mnie poznałeś - szepnęłam mu do ucha, a mój uśmiech stał się szerszy, gdy przełknął głośno ślinę.
- Myślę, że tylko pocałowałem dziewczynę - przyznał w zakłopotaniu, a jego policzki stały się czerwone, gdy patrzył na mnie. Nerwowo bawił się palcami, a ja pochyliłam się bliżej niego.
Uśmiechnęłam się lekko, wiedząc jak naprawdę niewinny był. Odwróciłam głowę i delikatnie pocałowałam bok jego szyi. Przesuwając usta dalej na jego szyi, zaczęłam gryźć i ssać kawałek jego miękkiej skóry. Oderwałam się od jego szyi na krótką chwilę, gdy sięgnęłam do jego spodni dresowych. Odwróciłam swoją uwagę na niego, przed podjęciem decyzji i uśmiechnęłam się
- Czy mogę je zdjąć? - spytałam błagalnie, mrugając rzęsami, gdy jęknął. Widząc, że pokiwał głową, pociągnęłam w dół jego spodnie dresowe i rzuciłam je na jedną stronę. Sięgnęłam rąbek jego koszuli, zrzucając ją niebawem, a po chwili zrzuciłam też swoją bluzkę, sprawiając, że zostałam w czarnym biustonoszu i cienkich spodenkach. Co do Justina, on nie miał na sobie nic, oprócz pary szarych bokserek. Chwytając jego szczękę, moje usta dołączyły do jego jeszcze raz i nie tracąc czasu wsunęłam język prosto miedzy jego wargi. Siadając mu na kolanach, otarłam swoje krocze o jego, a on warknął w moje usta. Wbił swoje tępe paznokcie w moje biodra, a jęk uciekł z jego ust. Oparłam swoje biodra do jego, przyjemne uczucie pojawiło się w dolnych częściach mojego ciała, gdy sapnęłam.
- K-kurwa - warknął Justin, gdy wypchnęłam swoje biodra na przeciw jego ocierając się o jego krocze ponownie. Jęknął cicho, gdy zniżyłam głowę w dół zostawiając pocałunki na jego obojczyku. Jęknął, gdy ponownie kilka razy się o niego otarłam, zmuszając go do tego, że zaskomlał. Kontynuowałam nieznośnie przyjemne ocieranie się naszych krocz, wypychając biodra na przeciw jego.
- Kurwa, czuję się tak dobrze, Alena - sapnął głębokim, chrapliwym głosem pełnym pożądania, a ja nadal ruszałam swoimi biodrami tam i z powrotem. Warknął głośno, gdy zaczęłam ssać jego szyję. Agresywnie docisnął swoje usta do moich i zamienił nas miejscami przejmując kontrolę. Nie tracąc czasu wsunął język między moje wargi, a moje nogi owinęły się wokół jego pasa, gdy unosił się nade mną. Przysuwając swoje biodra do moich, zaczął ocierać o siebie nasze krocza, sprawiając że zamknęłam oczy, jęcząc w jego szyję. Czując, jego erekcję, przez ubrania jęknęłam z przyjemności. Z jego erekcją na przeciwko mnie, kontynuował ruszanie biodrami w szybkim tempie. Starając się nadążyć za nim, chwyciłam go za tyłek, zanim wypchnęłam moje biodra, chcąc dostosować się do jego ruchów.
- Cholera, Alena - jęknął, gdy wypchnął biodra w innym, lepszym kącie, powodując że moja głowa odchyliła się w przyjemności. Czując, że mój żołądek zaczyna się dociskać, gdy nadal ruszał biodrami, krzyknęłam głośno.
- Już prawie - warknął, patrząc na mnie intensywnie, jego ruchy stały się wolniejsze, tak bardzo jak moje nogi były owinięte wokół jego pasa, mój wzrok był wypełniony żądzą.
- Ja też - wydyszałam, agresywnie wbijając palce w jego biodra, a niekontrolowane jęki uciekały z moich ust. Dziwne uczucie przeszło w mojej dolnej części, gdy czułam, że zbliżam się do końca.
- O Boże, zaraz... - zamarłam, gdy w dole mojego brzucha rozlała się przyjemność, a ja czułam, że mój żołądek zaraz eksploduje. Z przyjemnym uczuciem po orgazmie, spojrzałam na Justina.
- Kurwa, Alena, cholera, kochanie - Justin jęknął, a jego usta były rozchylone, podczas gdy warknął z przyjemności, a jasne było to, że jest blisko. Wywrócił oczami z przyjemności, gdy wypchnął swoje biodra dochodząc. Po kilku sekundach, nasze ruchy stopniowo się zwolniły, aż po chwili oboje się nie ruszaliśmy. Odsuwając się ode mnie, Justin spojrzał na jego zaplamione bokserki, przed nerwowym odwróceniu wzroku. Jego policzki były czerwone, gdy próbował ukryć zakłopotanie. Chichocząc, złapałam moją koszulkę, przed zerknięciem na niego.
- Myślę, że nigdy nie powinieneś być moim partnerem do tańca - przyznałam, opanowując oddech, gdy spojrzał na mnie z niedowierzaniem.
- Czemu nie? - spytał obrażony.
- Czy ty pytasz poważnie? - uśmiechnęłam się, celowo zerkając na jego bokserki, mając nadzieje, że zrozumie. Następnie jego oczy otworzyły się szeroko.
- To był pierwszy raz, dziewczyna nigdy nie doprowadziła mnie do orgazmu - przyznał, chociaż już to wiedziałam. Chociaż mogłam stwierdzić, że to było słodkie.
- No więc jak to było? - spytałam.
- To było niesamowite - odpowiedział, uśmiechając się, a ja to odwzajemniłam.
- W porządku, posłuchaj. Nie powinniśmy robić czegoś takiego ponownie w najbliższym czasie. Myślę, że po prostu powinniśmy być przyjaciółmi - powiedział, patrząc jak grymas pojawił się na jego twarzy. Jednak wkrótce zastąpił go fałszywy uśmiech.
- Oczywiście - odpowiedział, starając się brzmieć szczerze, choć rozczarowanie, było słyszalne, w jego głosie. - Hej, chcesz iść gdzieś ze mną? Wiesz, gdzieś...wyczyścić się - zasugerował, wzruszając ramionami, gdy czekał na odpowiedź.
- Co masz na myśli? - spytałam sceptycznie.
- Może centrum - wzruszył ramionami, a moje brwi zmarszczyły się w zmieszaniu.
- Centrum handlowe? Czy to podchwytliwe pytanie? Od kiedy chłopcy dobrowolnie zabierają dziewczyny do centrum? - spytałam w szoku, powodując u niego uśmiech.
- Pomyślałem, że chcesz - zaśmiał się
- Okej, w porządku. Spotkajmy się w centrum handlowym o 5. Muszę tylko wrócić do domu, żeby dostać pieniądze - powiedziałam, nie chcąc żeby płacił za mnie tak jak ostatnio.
- W porządku - skinął głową, odwracając się napięcie, przed wyruszeniem do domu.
- Chcę to, to i to. Aha i to też chcę! - ogłosiłam podniecona, praktycznie chwytając, każdą sukienkę, na którą się natknęłam. Byłam zaskoczona, że Justin tolerował mój natrętny tyłek.
- To przypomina mi o tym, gdy poszedłem z wami do centrum handlowego na tej wycieczce klubu dyskusyjnego. Jesteś w tym klubie jeszcze? - spytał Justin z ciekawością, krzyżując ręce na piersi, gdy szukałam nadal ubrań.
- Nie, odeszłam, ponieważ pewien woźny zajmuje mój czas zawsze po szkole i na przerwach - zaśmiałam się, chwytając strój, który wzbudził moje zainteresowanie. Spojrzałam z powrotem na Justina, kiedy grymas pojawił się na jego twarzy.
- Nigdy nie zamierzałem stać na drodze do twoich zainteresowań. Tak bardzo przepraszam - przeprosił, powodując, że otworzyłam usta w szoku.
- Wow, wyluzuj. Wolałam rozmawiać z tobą, bo jesteś o wiele bardziej interesujący niż moje "zainteresowania" A tak przy okazji grupa dyskusyjna nie jest jednym z moich zainteresowań - przyznałam, obserwując jak westchnął z ulgą - Dobra, kupuę to - stwierdziłam, idąc do lady, żeby zapłacić za ubrania, które chciałam kupić. Wręczając brania kobiecie w średnim wieku, ona skasowała moje zakupy.
- Osiemdziesiąt pięć dolarów, poproszę - powiedziała kobieta, a ja sięgnęłam do mojej torebki. Jednak zatrzymałam się, gdy zauważyłam, że Justin podaje pani dokładnie osiemdziesiąt pięć dolarów. To mnie zaskoczyło, wiedział, że wzięłam pieniądze więc wiedział, że mogę zapłacić.
- Justin, przyszłam tu z tobą, ale mogę zapłacić za siebie. Jestem ci już winna trzydzieści dolarów. Przestań to robić - powiedziałam, nie chcąc wyglądać na niewdzięczną, ale to było cholernie dziwne. Zapłacił pieniądze i chwycił moje torby wychodząc ze sklepu.
- Wiesz, że nie musisz kupować mi rzeczy lub nosić moich toreb. Ile razy do cholery mam ci to powtarzać? Nie jesteś moim pieprzonym chłopakiem! - krzyknęłam za złością, gdy przewrócił oczami.
- A co jeśli chcę nim być? - spytał poważnie, a moje oczy rozszerzyły się w szoku.
- Co to do cholery znaczy? - spytałam zdezorientowana.
- Wiesz co? Pieprzyć to. Nieważne. Nie mogę uwierzyć, że kiedyś myślałaś, że to ja używam cię tylko do seksu, kiedy dosłownie godzinę temu uprawialiśmy suchy seks, a ty teraz traktujesz mnie jak gówno. Myślę, że to ty używasz mnie jedynie do seksu. Najwyraźniej nie obchodzą cię kurwa moje uczucia. Jestem po prostu kimś kogo możesz użyć, gdy jesteś napalona? - spytał gniewnie, zaciskając szczękę.
- Jak możesz w ogóle o to pytać?! Oczywiście, że nie jesteś jakimś facetem, którego używam, kiedy jestem napalona. Plus obwiniasz mnie, jakbym była jedyną, która doprowadziła do suchego seksu. Nie słyszałam twoich skarg, gdy doszedłeś w swoich bokserkach, nie staraj się zwalić tego na mnie - przewróciłam oczami
- Dlaczego jesteś tak cholernie ślepa, Alena? - spytał w frustracji, przesuwając palcami po swoich włosach.
- Co masz kurwa na myśli? - spytałam w irytacji, nie mając pojęcia, jaki jest jego problem.
- Pozwoliłem na to, bo myślałem, że coś dla ciebie znaczę. Ale oczywiście, gdy to znaczyło wiele dla mnie to gówno dla ciebie! - krzyknął gniewnie, zaciskając pięści.
- Justin, ja- zaczęłam, ale przerwał mi w połowie zdania.
- A potem powiedziałaś, że nie chcesz robić tego jeszcze raz. Czy masz pojęcia jak to kurwa boli? W jednej chwili wyrzucasz mnie z pokoju, za całowanie cię, a potem uprawiasz ze mną suchy seks. Nie rozumiem cię, Alena. A co gorsze, nie potrafię trzymać się od ciebie z daleka, to tak cholernie trudne - przyznał, a jego oczy były pełne bólu, gdy staliśmy w milczeniu. Nie mogłam nic powiedzieć, widziałam tylko, gdy odwrócił się na pięcie, zanim jak burza odszedł ode mnie. Co się właśnie kurwa stało?
- Nie, odeszłam, ponieważ pewien woźny zajmuje mój czas zawsze po szkole i na przerwach - zaśmiałam się, chwytając strój, który wzbudził moje zainteresowanie. Spojrzałam z powrotem na Justina, kiedy grymas pojawił się na jego twarzy.
- Nigdy nie zamierzałem stać na drodze do twoich zainteresowań. Tak bardzo przepraszam - przeprosił, powodując, że otworzyłam usta w szoku.
- Wow, wyluzuj. Wolałam rozmawiać z tobą, bo jesteś o wiele bardziej interesujący niż moje "zainteresowania" A tak przy okazji grupa dyskusyjna nie jest jednym z moich zainteresowań - przyznałam, obserwując jak westchnął z ulgą - Dobra, kupuę to - stwierdziłam, idąc do lady, żeby zapłacić za ubrania, które chciałam kupić. Wręczając brania kobiecie w średnim wieku, ona skasowała moje zakupy.
- Osiemdziesiąt pięć dolarów, poproszę - powiedziała kobieta, a ja sięgnęłam do mojej torebki. Jednak zatrzymałam się, gdy zauważyłam, że Justin podaje pani dokładnie osiemdziesiąt pięć dolarów. To mnie zaskoczyło, wiedział, że wzięłam pieniądze więc wiedział, że mogę zapłacić.
- Justin, przyszłam tu z tobą, ale mogę zapłacić za siebie. Jestem ci już winna trzydzieści dolarów. Przestań to robić - powiedziałam, nie chcąc wyglądać na niewdzięczną, ale to było cholernie dziwne. Zapłacił pieniądze i chwycił moje torby wychodząc ze sklepu.
- Wiesz, że nie musisz kupować mi rzeczy lub nosić moich toreb. Ile razy do cholery mam ci to powtarzać? Nie jesteś moim pieprzonym chłopakiem! - krzyknęłam za złością, gdy przewrócił oczami.
- A co jeśli chcę nim być? - spytał poważnie, a moje oczy rozszerzyły się w szoku.
- Co to do cholery znaczy? - spytałam zdezorientowana.
- Wiesz co? Pieprzyć to. Nieważne. Nie mogę uwierzyć, że kiedyś myślałaś, że to ja używam cię tylko do seksu, kiedy dosłownie godzinę temu uprawialiśmy suchy seks, a ty teraz traktujesz mnie jak gówno. Myślę, że to ty używasz mnie jedynie do seksu. Najwyraźniej nie obchodzą cię kurwa moje uczucia. Jestem po prostu kimś kogo możesz użyć, gdy jesteś napalona? - spytał gniewnie, zaciskając szczękę.
- Jak możesz w ogóle o to pytać?! Oczywiście, że nie jesteś jakimś facetem, którego używam, kiedy jestem napalona. Plus obwiniasz mnie, jakbym była jedyną, która doprowadziła do suchego seksu. Nie słyszałam twoich skarg, gdy doszedłeś w swoich bokserkach, nie staraj się zwalić tego na mnie - przewróciłam oczami
- Dlaczego jesteś tak cholernie ślepa, Alena? - spytał w frustracji, przesuwając palcami po swoich włosach.
- Co masz kurwa na myśli? - spytałam w irytacji, nie mając pojęcia, jaki jest jego problem.
- Pozwoliłem na to, bo myślałem, że coś dla ciebie znaczę. Ale oczywiście, gdy to znaczyło wiele dla mnie to gówno dla ciebie! - krzyknął gniewnie, zaciskając pięści.
- Justin, ja- zaczęłam, ale przerwał mi w połowie zdania.
- A potem powiedziałaś, że nie chcesz robić tego jeszcze raz. Czy masz pojęcia jak to kurwa boli? W jednej chwili wyrzucasz mnie z pokoju, za całowanie cię, a potem uprawiasz ze mną suchy seks. Nie rozumiem cię, Alena. A co gorsze, nie potrafię trzymać się od ciebie z daleka, to tak cholernie trudne - przyznał, a jego oczy były pełne bólu, gdy staliśmy w milczeniu. Nie mogłam nic powiedzieć, widziałam tylko, gdy odwrócił się na pięcie, zanim jak burza odszedł ode mnie. Co się właśnie kurwa stało?
To moja pierwsza scena erotyczna, którą tłumaczyłam i zdaję sobie sprawę z tego, że zapewne to zawaliłam, ale mam nadzieję, że nie aż tak bardzo. Mimo że to nie był prawdziwy seks to dbuabdadiabidbadui, tak długo na to czekałyśmy! Szkoda tylko, że pod koniec się pokłócili ew. Jak tam wasze plany lekcji? Ja osobiście jestem załamana i planem i tym, że zrobili zakaz telefonów w budynku szkoły, żeby "polepszyć kontakty między ludzkie", chociaż pewnie i tak każdy będzie używał, lmao. Powodzenia w szkole!
Obserwujcie @PLSchoolJanitor na twitterze, gdy piszecie o opowiadaniu dodajcie tag #TheSchoolJanitorPL lub #TSJPL, a pytania możecie zadawać na ask.fm/fxcksuicde
syugsdyudfb ide czytać!!! <333
OdpowiedzUsuńAle słodki Justin ;* svdhsjkspdgssjo kocham ;*
OdpowiedzUsuńAhhsgdhsjdj jaki boski rozdział ahhagshsjs ♥♥♥
OdpowiedzUsuńO boze asdfjsjsvdhjen swieeeetny rozdzial aw
OdpowiedzUsuńtak cholernie szkoda mi Justina :(
OdpowiedzUsuńi ta scena:
- Nie jesteś moim pieprzonym chłopakiem!
- A co jeśli chcę nim być?
OMG! umarłam ;p
Naprawdę nie wiem co napisać *o*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :D
OdpowiedzUsuńOmg jak słodko. Mogli by wreścoe przestać się kłucić
OdpowiedzUsuńInteresujący rozdział ! Czekam z niecierpliwością na kolejny. <3
OdpowiedzUsuńo matulu
OdpowiedzUsuńsjfhsidufkyhsudfish *-*rozdział GENIALNY! shgfiusgfsuj <3
@SkaylerW
O jaaa cię nie mogę ale super, oj Alena nie popisałaś się:(
OdpowiedzUsuńświetny. czekam na kolejny. :)
OdpowiedzUsuńO boże! Tak wiele się dzieje. "Suchy seks", hahahaha. I to wyznanie Justina. To było słodkie w sumie<3
OdpowiedzUsuńjak ona po tym wyznaniu nic nie zrozumie to ja nie wiem co z niej za dziewczyna!
OdpowiedzUsuńjej jakie emocje ahhaha szkoda mi Go ;/ słodki jest i się stara, trzymam za nich kciuki :) ja osobiście też nie jestem zadowolona z planu lekcji i również powodzenia w szkole ^^ xoxo
OdpowiedzUsuńKocham ten rozdział *_*
OdpowiedzUsuń~Milena
!!! ;)
OdpowiedzUsuńWow było gorąco. A ALena strasznie wkurwiająca jest. Jeszcze jej jakoś specjalnie nie polubilam ale za to Justin wymiata ♥ / @Monika_jdb
OdpowiedzUsuńO boże, czemu ja płaczę :o Ratujcie! Koniec rozdziału fenomenalny. Nie sądziłam, że Justin zdobędzie się na coś takiego. Czuję się jakbym brała w tym udział. Czekam!
OdpowiedzUsuńsuper rozdział...Justin najlepszy!
OdpowiedzUsuńKurde czekałam sceny +18 ale DLACZEGO W UBRANICH?:___; Ale i tak ewidhsafibwirw
OdpowiedzUsuńCo do ostatniej sceny.. Justin ma racje co do zachowania Aleny. Raz go całuje później wypraszaz pokoju. Na drugi dzień chce się z nim pieprzyć a po tym mówi żżeby zostali tylko przyjaciółmi. WHAT THE FUCK? W dodatku podziwiam Justina że wyzynał jej swoje uczucia, słodko:<
o ja pierdziele
OdpowiedzUsuń?!?!
OdpowiedzUsuńDlaczego to musiało się tak skończyć??? <3
OdpowiedzUsuńCo do mojego planu to jest najgorszy z możliwych :/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńO boże ta końcówka :( Biedny Justin <3
OdpowiedzUsuńO jejciu biedny Justin, ale świetny rozdziałi tłumaczenie rozdziału. Zważajcie tylko uwagę na różnicę między "powiedziałem" a "powiedziałam", bo to potem miesza mi w głowie hahah
OdpowiedzUsuńTO JEST NAJLEPSZE NA SWIECIE
OdpowiedzUsuńo kuzwa
OdpowiedzUsuńNo no no było ciekawie hehehe :D
OdpowiedzUsuńA końcówka taka smutna :( Justin takie biedactwo :( aż płakać mi się zechciało:( Jak zawsze tlumaczenie genialne<3
~M
Kiedy nastepny rozdzial?
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń